Blog

Podstawowe techniki wytwarzania przedmiotów z gliny

Znajdziesz tu informacje na temat procesu tworzenia przedmiotów z gliny
19 grudnia 2024

Trzy podstawowe techniki pracy z gliną

 

Glina to jeden z najstarszych materiałów, jakie człowiek wziął w dłonie. I chyba jeden z najwdzięczniejszych. Miękka, podatna, trochę kapryśna, ale lojalna, jeśli się ją dobrze traktuje. To materiał, który uczy cierpliwości i daje przestrzeń na bycie sobą.

Dzięki swojej plastyczności i trwałości po wypaleniu glina stała się niezastąpiona w ceramice. A jeśli dopiero zaczynasz, warto poznać trzy podstawowe techniki pracy z nią. Każda z nich ma inny charakter, inne tempo i temperament – a wszystkie pozwalają na to, by glina przemówiła Twoimi dłońmi.

 

Zacznijmy od tej najbardziej filmowej... wirująca sztuka toczenia na kole garncarskim! Toczenie na kole to już wyższa szkoła wtajemniczenia, ale też ogromna frajda. To moment, kiedy wszystko zależy od rytmu dłoni i oddechu. Glina wiruje, Ty z nią - a między wami dzieje się magia... Jak w filmie "Uwierz w ducha", pamiętasz? 

Na kole można tworzyć kubki, miski, dzbany – wszystko, co ma symetrię i potrzebuje płynnego ruchu. Ale uwaga na wodę! Bez niej się nie da, ale jej nadmiar może zrujnować wszystko. Zbyt mokra glina mięknie i traci formę, a przy suszeniu pęka. Złoty środek - to słowo klucz. Toczenie z gliny to technika, którą nie wszyscy ceramicy poznają. Wymaga sporo wprawy, wyczucia i koordynacji ruchowej. Ale do tego, by tworzyć ceramikę i być kreatywnym, wcale nie jest konieczna.

 

A teraz zupełnie inna bajka – kształtowanie masy lejnej w formach gipsowych. Tu nie liczy się siła dłoni, ale precyzja i cierpliwość. Płynna glina, czyli szlam, trafia do form gipsowych albo wciska się ją w przygotowane kształty. Z tej techniki wychodzą przedmioty bardziej powtarzalne: talerze, dzbanki, miski, a czasem dekoracje z drobnymi detalami.

Niektórzy mówią, że to metoda mniej twórcza, ale ja się z tym nie zgadzam. Po wyjęciu przedmiotu z formy glina jest jeszcze wilgotna – i właśnie wtedy można dodać do niej coś swojego. Na przykład dodatkowe uszko do kubeczka, ozdobne listki przy uchu dzbanka albo kwietne aplikacje, które sprawiają, że forma zaczyna żyć po Twojemu. Mimo że korzystasz z gotowej formy, to te Twoje małe dotknięcia, te dolepione elementy sprawiają, że przedmiot naprawdę staje się „twój”.

 

A potem przychodzi moja ukochana część – modelowanie ręczne. To technika najbardziej pierwotna i najbardziej intymna. Nie ma tu koła, nie ma form, nie ma pośpiechu. Jest tylko Ty, glina i pomysł, który rośnie pod palcami. Z wałeczków można ułożyć niemal wszystko – od prostych misek po fantazyjne wazony czy rzeźby. Płaty gliny dają jeszcze więcej możliwości. Z nich powstają doniczki, lampiony, płaskorzeźby, a moje dyńki też lepię właśnie z płatów gliny :)

Lepienie ręczne wymaga cierpliwości i wyczucia, ale daje coś, czego nie da się osiągnąć na kole – to kontakt najbliższy, prawie pierwotny. Widzisz każdy ślad dłoni, każdą zmianę faktury. To jak rozmowa z gliną – a ona odpowiada, jeśli jej słuchasz.

 

No dobrze, ale co jeśli chcesz połączyć różne elementy? Jak łączyć gliniane części, żeby trzymały się razem?  Najpierw trzeba lekko zarysować miejsca styku, żeby były chropowate i gotowe do połączenia. Potem błotko, czyli zaprawa z gliny i wody. U mnie to po prostu „błotko” – nic skomplikowanego. Smarujesz, dociskasz, wygładzasz.

I gotowe.

A teraz pytanie, które słyszę bardzo często: czy te techniki można ze sobą łączyć? Oczywiście, że tak! Do dzbanka, kubka czy misy uformowanej na kole można dodać elementy wykonane ręcznie. Do odlewów z form gipsowych można doklejać ozdoby, tworzyć faktury rzadką gliną, robić reliefy albo malarskie zdobienia po wypale. Glina nie zna sztywnych granic – łączy wszystko. I w tym właśnie jest jej magia.

Bo to, co w ceramice najpiękniejsze, to wolność. Możesz korzystać z każdej techniki, możesz je mieszać i odkrywać po swojemu. Glina łączy nie tylko dłonie i techniki, ale też ludzi – każdy, kto jej dotknął, wie, że to coś więcej niż rzemiosło.

 

Praca z gliną to nie tylko sposób na stworzenie czegoś pięknego. To trochę medytacja, trochę zabawa, trochę rozmowa z samą sobą. Mnie wręcz wyzwoliła.

 

A Ty? Która z technik najbardziej Cię kusi? Może ta wirująca, filmowa, a może ta spokojna, gdzie czas płynie jak miękka glina pod palcami?

Do zobaczenia przy glinie.

 

Luiza.

Przeczytaj też...

arrow left
arrow right

biuro@ceramikanaroztoczu.pl

ceramikanaroztoczu@gmail.com

Regulamin

Polityka prywatności

Dostawa i zwroty

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.